REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Jak przeliczać głosy do Sejmu?

  17 października 2007

Większość obywateli, kiedy słyszy o metodzie obliczania głosów w wyborach, zastanawia się nad tym, jak bardzo zagadnienie to jest skomplikowane.

REKLAMA

Tymczasem poznając istotę metody d'Hondta możemy nawet prostym, "domowym" sposobem dokonać szybkiej kalkulacji liczby mandatów, które po wyborach przy-padną poszczególnym ugrupowaniom w Sejmie RP.

Należy zwrócić uwagę na to, że w Polsce obowiązuje proporcjonalny system wyborczy, a zatem podział mandatów poselskich dla różnych stronnictw politycz-nych musi wyraźnie odzwierciedlać ich poparcie w społeczeństwie, wyrażone w akcie głosowania. Problem polega na tym, że przy wielkiej liczbie głosujących na-leży dobrać metodę rozdzielania tego wielomilionowego poparcia na 460 mandatów poselskich.

W zależności od tego, jaka metoda liczenia obowiązuje w danym kraju, mamy pewne różnice w ostatecznym rachunku liczby miejsc poselskich. Zniekształcenie najczęściej polega na tym, że, albo więcej mandatów w stosunku do własnego, pro-centowego poparcia otrzymują ugrupowania, które uzyskały najwięcej głosów, albo słabiej popierane ugrupowania otrzymują więcej, niż wynika to z proporcji poparcia społecznego.

Obowiązujący w Polsce system, opracowany przez belgijskiego matematyka V. d'Hondta, jest klasycznym przykładem metody wzmacniającej zwycięzców wybor-czych w stosunku do przegranych. Jest to jednocześnie bardzo łatwa metoda obli-czania liczby mandatów dla poszczególnych ugrupowań. Polega na tym, że liczbę głosów oddanych na każdą z list wyborczych dzielimy przez kolejne, całkowite licz-by naturalne. Otrzymane w ten sposób ilorazy ustawiamy od największego do naj-mniejszego i biorąc pod uwagę liczbę mandatów dla danego okręgu wyborczego wyliczamy, której liście ile się należy miejsc w Sejmie RP.

Dla ułatwienia obliczeń załóżmy sobie hipotetycznie, że mieszkamy w bardzo małym kraju, gdzie mamy kilka niedużych okręgów wyborczych. Głosujemy w jed-nym z nich, gdzie jest zaledwie 100 uczestników głosowania i wybieramy pięciu posłów. Udział w głosowaniu biorą cztery komitety: A, B, C, D. Lista A uzyskała 45 głosów, B - 28 głosów, C - 20, zaś D - 7 głosów. Tabelka pokazuje jak dzielimy mandaty:

Aby wybrać pięciu posłów podkreślamy tu pięć najwyższych wyników z całej ta-belki. Wyszło nam zatem, że komitet A dostanie trzy mandaty, zaś komitet B i C po jednym mandacie, natomiast D nie dostanie nic. Nierówność podziału widać ponie-kąd w tym, że zwycięskie ugrupowanie ma 45 głosów a dostało aż trzy mandaty, natomiast dwa słabsze ugrupowania B i C razem mają co prawda 48 głosów, ale w sumie otrzymały tylko dwa mandaty. Zatem dwa słabsze ugrupowania wspólnie mogą mieć większe poparcie społeczne, ale realnie otrzymają mniej mandatów.

Oczywiście na poparcie wyborców pracuje cała lista kandydatów z danego ko-mitetu, a więc głosy oddane na każdego kandydata obliczamy wspólnie z innymi. Potem jednak, jeżeli dla listy danego ugrupowania przypadną jakieś miejsca do Sejmu, to rozdzielamy je dla kandydatów z największą liczbą głosów na danej liście. W skrajnym przypadku zatem może się nawet okazać, że kolejność na liście nie ma znaczenia, bowiem kandydat z pierwszego miejsca nie musi otrzymać naj-większej liczby głosów, a mandat może zdobyć ktoś z dalszej pozycji, kto miał wię-cej wyborców indywidualnych.

I ostatnia ważna kwestia w wyborach w Polsce. Otóż jeżeli dany komitet wy-borczy w skali kraju nie przekroczy pięciu procent poparcia, to w ogóle jest pomi-jany przy podziale mandatów. Jeszcze gorzej mają komitety koalicyjne, bowiem zgodnie z art. 133 p. 2 ordynacji wyborczej muszą uzyskać osiem procent poparcia w skali kraju.

Biorąc pod uwagę sondaże przedwyborcze warto podkreślić, że prawdopodob-nie problem przekroczenia "magicznego" progu wyborczego jest największym wyz-waniem większości komitetów uczestniczących w tegorocznych wyborach do Sejmu RP. Nasza tabelka pokazuje też, że metoda d'Hondta jest niejednokrotnie bardziej rygorystyczna niż próg wyborczy. Komitet D dostał 7% głosów i nie uzyskał man-datu.

Sebastian Kozłowski

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe